Napij się

-No weź, napij się wina –

– Nie chcę, wczoraj piłam –

-Napij się choć kieliszek –

-Dajże mi spokój, człowieku, nie chce mi się –

-No łyka jednego. No proszę –

-A coś ty się tak mnie uczepił? Sam nie możesz pić? –

-Nie – oznajmia wreszcie z godnością mąż – Bo jakbym sam pił, to alkoholizm. A jak z tobą, to będzie życie towarzyskie –

Acha. Sorki. Życie towarzyskie to ja miałam wczoraj. Z cudownymi kobietami. Paula wozi w samochodzie trzy pary kaloszy, siekierę i składane krzesło. Natalia zażyczyła sobie na urodziny małego kotka, a wczoraj zakopała babcię pod jabłonką.

– Ale jak to? Skąd miałaś babcię? I jabłonkę? – spytałam lekko oszołomiona, bo jej babcia zmarła wkrótce po mojej, więc jakby świeża, nomen omen, sprawa.

-Odsypali mi troszkę -oznajmiła pogodnie Natalia – A to babci ulubione miejsce w ogrodzie. Jabłonkę kupiłam. Paula mi posadziła, ona wozi zawsze łopatę w bagażniku –

No doprawdy, trudno się dziwić, że po takich informacjach lekko nadużyłam – zarówno wina jak i życia towarzyskiego.

6 myśli na temat “Napij się

    1. Początkowo byłam lekko wstrząśnięta, ale w sumie, po namyśle – niegłupi pomysł. Zważywszy na fakt, że moja własna matka ma podobną koncepcję własnego pochówku – życzy sobie mianowicie gustownego pomniczka we własnym ogrodzie, najlepiej przy grillu, żeby miała poczucie, że składamy jej ofiary całopalne:-)) Zdaje się, że będę musiała zaprzyjaźnić się z tymi samymi panami, co Natalia:-)

      Polubienie

Dodaj komentarz