Dlaczego
– kot zawsze rzyga na świeżo umytą podłogę?
– telefon na dole dzwoni zawsze wtedy, gdy wejdę na górę?
– dzieci zawsze mówią mi po 21, że na jutro rano potrzebują kartonu, krepiny, lub dziesięciu rolek po papierze toaletowym?
– kiedy się krztuszę herbatą, to zawsze na czystą koszulę?
– komórka wyładowuje mi się w połowie ważnej rozmowy?
– awaria prądu przerywa mi w połowie fajny serial?
– pralka zjadła moje ulubione majtki ze Snoopim?
– zaginiona skarpetka, która powinna być pod kanapą, znalazła się w kociej kuwecie?
Dlaczego od wczoraj wszystko mi leci z rąk i nie mogę się ogarnąć? Dlaczego?
Włosy układają mi się w przeciwną stronę. Paznokcie rosną krzywo, a koszula skurczyła się w praniu. Mąż głośno oddycha, a dzieci się przemieszczają, zamiast siedzieć cicho na tyłkach.
Chyba mam PMS.