No nie mogłam się oprzeć. Do jutra mi z głowy wyleci i przepadnie.
Zagląda dziś do mojego pokoju kolega i szepcze konspiracyjnie:- Masz teraz chwilę?-
– Mam – odszeptuję i wymykam sie do jego pokoju, gdzie bunkrujemy się za jego biurkiem. W pokoju oprócz nas dwie sztuki płci mieszanej.
– No pokaż – niecierpliwi się kolega
– Pokażę, jak ty pokażesz – trochę certolenia nie zaszkodzi.
– No dobra – kolega wyciąga komórkę i podsuwa mi ukradkiem. Ja wyciągam swoją i podsuwam jemu. Temperatura w pokoju wzrasta, współpokojowicze nadstawiają uszu.
– Super – jęczę z zachwytu – ale wielki! Jak ty to robisz? Jakieś specjalne odżywki? –
– No co ty – obrusza się urażony kolega – wszystko naturalne –
Nasi koledzy nerwowo patrzą po sobie, ale dyplomatycznie milczą.
– Genialne! – zachwyca się znów kolega – ja mam podobne, ale w innym kolorze –
– Wiesz co, pod TYM względem jestem konserwatywna. Lubię tylko różowe, no ewentualnie mogą mieć białe paski –
W końcu, po kilku minutach koleżanka nie wytrzymuje i zapuszcza żurawia w moją komórkę. Nieładnie! Szybko wyłączamy galerię zdjęć i patrzymy na siebie konspiracyjnie.
– To co, umawiamy się niedługo? –
– Ok, ale następnym razem zróbmy takie same, to będzie co porównywać – ustalamy i wracam do pokoju, ścigana podejrzliwym spojrzeniem koleżanki i pełnym podziwu wzrokiem kolegi,.
Zagadka – co oglądaliśmy na telefonach? Nagroda: wirtualna kawa i najładniejsze zdjęcie z mojego zbiorku w telefonie:-) Prawidłowa odpowiedź w sobotę.